Droga do Chraplewa wyłożona jest kocimi łbami i wiedzie piękną aleją wysadzaną starymi drzewami. Super!
Gdy wjeżdżam do wsi, słonko akurat pięknie zachodzi, robiąc czerwoną łunę między drzewami.
Przy bramie wita mnie stary domek ogrodnika.
A pałacyk jest przepiękny – otoczony dużym parkiem, niedawno odnowiony, obecnie mieści się w nim ośrodek OHP.
Statyw bardzo się już przydaje.
Kawałek dalej większy budynek w całkiem odmiennym stylu – to powozownie.
To chyba najładniejsze miejsce z tych, które dziś odwiedziłam, choć wybrać ciężko.