W Izbicy zatrzymujemy się, żeby coś przekąsić (przysiadamy na chwilę w parku przy fontannie) i rozejrzeć się za stacją benzynową, bo w baku powoli robi się pusto. Stacje są dwie, jedna już nieczynna, druga czynna do dziesiątej i oczywiście robiąc zdjęcia przegapiamy dziesiątą.
Najbardziej rzuca się tu w oczy piętnastowieczny gotycki kościół parafialny stojący na wzgórzu i ładnie oświetlony.
Jest tu też kościół ewangelicki, synagoga i dworek, w którym mieszkała matka Chopina. Ale ponieważ ciemno już się zrobiło, więc ruszamy w dalszą drogę.