Geoblog.pl    magiana    Podróże    Bułgaria 2011    BIAF 2011 dzień drugi
Zwiń mapę
2011
04
wrz

BIAF 2011 dzień drugi

 
Bułgaria
Bułgaria, Krumovo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1813 km
 

Tym razem kazali zaparkować przed terminalem, nowym zresztą. Droga do bramy stąd równie długa jak wczoraj, trzeba obejść całe lotnisko, ale dziś przynajmniej asfaltem ;)
Dziś na pierwszy ogień poszło muzeum. Kilka razy widziałam do niego drogowskaz i nareszcie udało mi się tu dotrzeć! I mogę oglądać do woli :) A czego tu nie ma! Jest hangar z rekonstrukcją któregoś z pierwszych samolotów. A dalej... MIGi, Mi, poczynając od Mi-1, Antek – aż zal patrzeć, w jakim jest stanie, znajomy An-24, Su, Limy, Jaczki i nawet nasz Gawron się znalazł :) Można łazić i podziwiać godzinami, choć jak dla mnie to za dużo dziś tu ludzi. Znów obiecuję sobie, że kiedyś jeszcze tu wrócę! I tylko żal, że te wspaniałe maszyny już nie latają...

Dalej Typhoon. Gadam z kolesiem, który prezentuje silnik, ciekawa rozmowa. Koleś na końcu oddaje mi swoją smycz :)
I czas już znaleźć jakieś sensowne miejsce przy barierkach. Program właściwie ten sam co wczoraj, tylko Gripen bardziej szaleje. Rosyjski MIG-29 nadal robi oszałamiające wrażenie. Gdybym ja miała wybierać co kupić... ;)
O drugiej już koniec show, choć program rozpisany do czwartej.
No to statyczna po raz drugi :) Dziś udało mi się zasiąść w górnej kabinie Mi-24 :-D i Mi-17 :-D
A potem... widzę, że Typhoon jest otwarty i można wleźć do kabiny. Ustawiam się w kolejce, która posuwa się okropnie powoli, tragedia! Bliska jestem zrezygnowania, bo upał doskwiera, no ale skoro tyle już czekałam... I w końcu się doczekałam! Siedziałam w kabinie Typhoona :-D Ale to nie koniec przygód ;) Gadam z kolesiem – gdy usłyszał, że latam... zaprowadził mnie do symulatora! I mogłam polatać nad Szwajcarią ;) I nawet udało się wylądować ;) z pomocą pilota MIGa, który czekał na swoją kolejkę - pilot, nie MIG ;) Pytanie o prędkość minimalną – nikt nie potrafi odpowiedzieć, każą zrobić przeciągnięcie ;)
Zarko przychodzi po mnie, że niby o piątej zamykają bazę. Eee tam, przecież by nas zamknęli ;)
Gdy drałujemy do auta, z drugiego pasa startuje Su-25 :)))

Jedziemy prosto do miasta, żeby znaleźć punkt foto. W przejściu podziemnym jest otwarte. Dziewczyna mówi, że trochę to czasu zajmie, zajęło czterdzieści minut! Bardzo bardzo miło, że zgodziła się zostać trochę dłużej, przynajmniej nie będę musiała się martwić o miejsce na kartach.
Wracamy do Zarko, pakuję rzeczy i czas się pożegnać. O wpół ósmej ruszam w drogę.

.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
magiana
Alicja D
zwiedziła 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 597 wpisów597 97 komentarzy97 2819 zdjęć2819 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.10.2012 - 12.10.2012
 
 
06.12.2011 - 10.12.2011