Bracholin leży nieco na zachód od głównej drogi. Jest tu murowany wiatrak holenderski z drugiej połowy XIX w.. Wypatrzyłam go już z daleka, ma bardzo charakterystyczny kopulasty dach. I choć nie ma już łopat, to wiedziałam, że to on.
Swego czasu był on wystawiony na sprzedaż, teraz chyba są tam organizowane jakieś imprezy – tak to wygląda, choć teraz nie ma tu żywego ducha… Wiatrak obrośnięty jest czerwonym już o tej porze pnączem i otoczony krzakami, tak, że ciężko zrobić mu ładne zdjęcie, ale w końcu się udaje :)
.