Dziś pobudka o siódmej, bo czeka nas długa wycieczka. Najpierw trzeba dojechać rowerem do Gudejem.
Po drodze, w Bolshavn, widać piękne domki, kryte strzechą. Nie ma czasu na zatrzymywanie się i robienie fotek.
O 9:45 jesteśmy w Gudejem. Ładujemy się na stateczek o nazwie Ertholm. Na pokładzie jakaś wycieczka dzieciaków, więc my usadawiamy się na rufie. Wieje nieźle, dzięki temu frajda z podróży jest :) Jeszcze chyba nigdy nie zdarzyło mi się płynąć po takich falach. Na szczęście obyło się bez choroby morskiej ;)