Spaliśmy jak zabici, obudziliśmy się dopiero przed ósmą.
Jedziemy do Napoli, to już niedaleko. Chcemy wjechać do miasta, z myślą, że może w końcu znajdziemy jakiś market. Z drogi widać zamek i nowe miasto z kilkoma szklanymi wieżowcami. Niestety na wjeździe do miasta taki korek, że uciekamy z niego czym prędzej. W dodatku widać jakieś bramki, nie wiem, czy za wjazd do miasta się płaci, tego nie zdążyłam doczytać.