Na Zakopiance niestety korki. Jest niedziela wieczór, pogoda była ładna, więc wszyscy do miasta wracają.
W Krakowie mieliśmy dojechać do autostrady na Katowice. Niestety... jakieś objazdy, najpierw jest drogowskaz, ale przekreślony, za chwilę jest tablica, która na Katowice każe jechać drogą na Rzeszów... Może to zmęczenie, ale nie widzieliśmy nigdzie dalej żadnego zjazdu... no i sobie pojechaliśmy do jej końca, bo nawrotki też nie było zrobić jak...
Nie ma to jak polski drogowy już nawet nie bałagan, a burdel, ech, jest się w tym naszym kraju ledwie dwie godziny, a już się go skutecznie odechciewa...