Pędziliśmy do Nylars tak, że nieźle przemarzłam po drodze. Ale warto było, bo mimo, że już po piątej, to kościółek był jeszcze otwarty :) Jak się potem okazało, był to jedyny okrągły kościółek, do którego udało mi się wejść. W środku super, warto to zobaczyć, kompletnie inaczej, niż w naszych standardowych kościołach. Ściany pobielone, w środek okrągły.