Autobusem dotarłam do Sandvig.
Jest tu mały port, jest i piaszczysta plaża. Chyba były jakieś zawody w rzeźbieniu z piasku, jedna rzeźba stoi jeszcze w całości, piękna jest! Chciałabym zobaczyć, jak się takie cuda robi, bo aż dziw, że z piasku zrobione, a stoi ;)
Dalej ścieżka prowadzi na północny cypel Hammeren. Są tu dwie latarnie morskie. Pierwsza malutka, druga bardzo ładna, kamienna wieża. Ale mnie rozczarowała, bo nie można było na nią wejść ;)
Po drodze minęłam jeszcze ruiny kapliczki Salomona. Ot, parę starych kamieni i tyle ;) choć urokliwe to miejsce.
Ścieżka kręci się wśród drzew, prowadząc do jeziorka - pozostałości po kamieniołomach. Jest to wielka dziura w litej skale, a w niej ciemnogranatowa woda. Gdzieś w dali widać morze. Bardzo tu ładnie, cicho i spokojnie.