Zrobiło się już późne popołudnie, więc szybko pojechaliśmy do zamku Książ. Który niestety był już zamknięty. Otwarty jest tylko do trzeciej, bez sensu kompletnie, bo pełno ludzi jeszcze tam było. Na szczęście na dziedziniec i do ogrodów można było wejść. Co za pech jakiś, drugi raz tu jestem i drugi raz mogę go tylko z zewnątrz oglądać. Szkoda.
Ale i tak jest piękny. Słonko już nisko, więc kolory robią się śliczne. Ile tu kiedyś mieszkało ludzi! Na pewno odbywały się przyjęcia i bale…
Rozglądałam się dookoła, bo chciałam znaleźć miejsce, z którego można by zrobić ładne fotki zamku z daleka. A miejsce takie jest na pewno, bo widać to na pocztówkach. I wypatrzyłam jakby jakieś barierki w lesie. Okazało się, że faktycznie jest tam taras widokowy! :) Juhuuu! Warto było pójść, bo widok jest super, dokładnie taki, o jaki mi chodziło! Nie dość, że zamek, to jeszcze te śliczne jesienne kolorki! Pięknie!
Do zamku prowadzą też bardzo ładne bramy wjazdowe. Może obejrzeć też budynki stajni. Pięknie tu się musiało kiedyś mieszkać!