Przejeżdżamy przez Świecie. Wioska wygląda na spokojną. Wleczemy się za jakimś traktorem i gdy w końcu udaje się go na krętej drodze wyprzedzić, to napotykamy ruiny zamku. Nie mogę się nie zatrzymać, choć na chwilę!
Idziemy z Gabi na zamek. Tylko ruiny z niego zostały. A całkiem spory kiedyś musiał być. I te ruiny działają na wyobraźnię, tak bardzo chciałabym się choć na chwilę przenieść w przeszłość i zobaczyć jakie kwitło tu kiedyś życie!