Tu wybrzeże nie jest tak zatłoczone, jak na północy. Udało nam się znaleźć prawie pustą plażę. Pusta była pewnie dlatego, że była z kamyków. Ale te kamyczki były takie malutkie i tak pięknie przez morze wygładzone, że nie mogłam się od nich odczepić, zabrałam z sobą trochę :) Tak czy siak butki z Cro się przydały. Tak nam się ta plaża spodobała, że siedzieliśmy tam do czwartej.
Po drodze jeszcze podziwiamy kitesurferów.