Po drodze widzę stare miasteczko na wzgórzu. Przypomina mi Asissi, choć to jest dużo mniejsze. To część Capriolo.
Zatrzymujemy się na chwilę. Chcę wleźć na to wzgórze, bo wygląda ciekawie. Jest drogowskaz do Castello jest też Via del Castello :) No to idziemy uliczkami, które pną się do góry.
Po drodze mijamy jakąś wielką posiadłość, która kryje się za kutą bramą. Otoczona jest porządnym murem. Kawałek dalej jakiś starszy pan mówi nam buon giorno :)
Na górze okazuje się, że w castello jest szkoła! Stefano mówi, że wejść nie można, nawet na dziedziniec. Buuu. Można tylko obejrzeć sobie z zewnątrz jak to wygląda. Wygląda to właściwie bardziej na monasterio niż na castello. Z góry widać ładnie całą okolicę.
Po drugiej stronie wdrapuję się jeszcze pod wieżę zegarową. Wygląda super!
Nie pozostaje nam nic innego niż wracać do auta. Ale miasteczko jest klimatyczne.
.