Geoblog.pl    magiana    Podróże    Europe Tour 2009 - wersja robocza    wjeżdżamy na alpejską trasę
Zwiń mapę
2009
16
lip

wjeżdżamy na alpejską trasę

 
Austria
Austria, Bruck an der Großglocknerstraße
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1035 km
 

A przed nami alpejska droga Grossglocknerstrasse. Chmurzy się trochę, ale nic to, spróbujemy. Opcją jest tunel kawałek dalej, ale skoro już tu jesteśmy... Zawsze można zawrócić ;)
Zjeżdżamy z głównej drogi i od razu inny świat, zielona dolina i te górskie domeczki... Już jest pięknie, a będzie jeszcze piękniej! Napotykamy chyba na zlot autek całkiem podobnych do mojej fići :) Ślicznie wyglądają te wesołe kolorowe maluchy :) muszę zrobić im kilka fotek.

Ponieważ jest już po szóstej, za wjazd na drogę płacimy tylko 18 euro. Warto! Już na samym początku droga pnie się ostro pod górę. W powietrzu unosi się zapach palonych hamulców z aut, które zjeżdżają w dół. Ale jakie widoki! Wjeżdżamy coraz wyżej, zatrzymując się co chwila, żeby napawać się widokami. Co kawałek znaki, że świstaki. To ich kraina ;)

W prawie najwyższym punkcie jest schronisko, teraz już zamknięte. Ale można wdrapać się kilka metrów wyżej i podziwiać widoki. A jest pięknie, słonko już nisko, nad górami przewalają się chmury. Przed chwilą padał tu grad, wszędzie na ziemi walają się lodowe kulki :) I wieje mocny wiatr, przez to jest trochę zimno. No ale w końcu jesteśmy na wysokości ponad 2500 mnpm! A to wszystko autem! Widoki są niesamowite, z jednej strony poszarpane alpejskie szczyty, tonące w chmurach, z drugiej zielone łąki, a za nimi kolejne szczyty. Trochę grzmiało, na szczęście burza nas ominęła, poszła sobie gdzieś bokiem.
Po drodze była odnoga drogi, można było wjechać jeszcze wyżej, ale słonko już prawie zachodzi, a Skoda i tak nieźle dostała w kość, więc po prostu jedziemy dalej. Mijamy małe śliczne jeziorko, w którym przeglądają się dalsze szczyty. Jest tunel, a za nim lodowiec, który schodzi prawie do samej drogi. Nie mogłam sobie odmówić przyjemności zanurzenia łapek w śniegu w środku lata :)
Jedziemy dalej, droga otwarta do dziewiątej, martwię się, czy tam na dole ktoś liczy ile aut wyjechało. Okazało się, że nie liczy, oni są tu tacy porządni, że chyba nikomu by do głowy nie przyszło zostawać tu dłużej ;)

Jedziemy do punktu nr.10, żeby choć rzucić okiem na Grossglockner. To najwyższa góra Austrii, co słyszymy na każdym kroku. Z mapki, którą dostaliśmy wynikało (przynajmniej na pierwszy rzut oka), że to po drodze... Dojeżdżamy do kolejnego domku, ponoć miało być stąd widać tą najwyższą górę. Żadnego ośnieżonego szczytu dookoła nie ma. Przy domku stoi pojemnik w stylu wrzuć 1 euro, zobaczysz, co ci się dostanie. W środku kolorowe kosteczki z półszlachetnych kamyków. Wrzucam to 1 euro i dostaję śliczną kosteczkę z ametystu :) Ot taka fanaberia ;)
Góry nie widać, trudno, wsiadamy i jedziemy dalej, bo zaczyna się już ściemniać. A tam za zakrętem... nad szczytami wynurza się pokryty śniegiem stromy szczyt. Obok wodospad, więc zatrzymujemy się na chwilę. Dalej droga, zamiast od góry się oddalać, zbliża się do niej, w dodatku znów pnie się w górę... Coś jest nie tak. Przejeżdżamy obok kolejnego wodospadu, nad nami otwarty tunel, super! W końcu zostaje tylko dróżka do hotelu, gdzie jest zakaz i wielki parking, bo dalszej drogi po prostu nie ma ;) Jacyś ludzie śpią tu w kamperach, dobijamy się do nich, żeby spytać, o co chodzi. Okazuje się, że do miasteczka w dole powinniśmy skręcić w dół, zamiast kierować się do punktu nr.10. ale z mapki wynikało, że przez punkt nr.10 do miasteczka dojedziemy! Skodę znów trochę pomęczyliśmy, ale nie ma tego złego, wprost przed nami Grossglockner! Pięknie jest, tak tu cicho i spokojnie i ta góra nad nami... Najchętniej zostałabym tu do jutra i z rana poszła pieszo dalej...

Ale znów nie ma czasu, zawracamy i teraz już wiemy, gdzie zjechać, żeby do miasteczka dojechać.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
magiana
Alicja D
zwiedziła 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 597 wpisów597 97 komentarzy97 2819 zdjęć2819 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.10.2012 - 12.10.2012
 
 
06.12.2011 - 10.12.2011